Choć materiał wcale nie jest mocny merytorycznie i bardzo miesza mimo wszystko pojęcie coachingu z treningiem czy szkoleniem, to można wyłuskać w nim kilka stwierdzeń, z którymi jako coach muszę się zgodzić.
PRAWDĄ JEST, ŻE:
- Coaching to nie trening, nie terapia, nie konsulting, nie szkolenie, nie doradztwo.
- Formalnie coachem może się nazwać każdy, ale żeby być prawdziwym coachem, który umie korzystać z technik coachingowym trzeba przejść odpowiednie szkolenia i (niestety) być psychologiem (nie z wykształcenia, a pod kątem kompetencji, jakich potrzebują psychologowie takich jak wrażliwość na drugiego człowieka czy wiedza merytoryczna z obszaru funkcjonowania człowieka)
- Chętnie zakazałabym niepsychologom być coachami, jak to sugeruje prof. Nęcki, ale to wykluczy z grona coachów wiele naprawdę profesjonalnych osób. Z drugiej strony Pan Grzesiak jest przykładem na to, że można być psychologiem, i prezentować postawę daleką od standardów pracy coacha, który nie skupia uwagi wokół siebie, ale skupia się na kliencie.
- Haseł Briana Tracy też niecierpię.
- To, że ktoś sprzedał mnóstwo książek jeszcze nie znaczy, że pisze i mówi w nich prawdziwe, mądre rzeczy (patrz uwielbiany przez tłumy Brian Tracy niewiele ma wspólnego z coachingiem, czy Mateusz Grzesiak, który jest z wykształcenia psychologiem, a to na czym się wybił to wykłady motywacyjne)
- Do worka pod hasłem COACHING jest wrzucane mnóstwo pojęć nie mających z coachingiem wiele wspólnego.
COACHING ZDECYDOWANIE NIE JEST:
– grzebaniem w osobowości, psychice i w duszy. Jeśli ktoś to robi i nazywa coachingiem – popełnia błąd.
– manipulacją słowami – to wrażenie bierze się stąd, że wiele osób nazywających się coachami miesza techniki coachingowe z narzędziami NLśP, co sprawia, że praca przestaje być czystym coachingiem
– promowaniem kultury nastawionej na zysk – coach nie ma wpływu na to, jakie wartości nosi w sobie jego klient. Coach pracuje na tym, z czym klient przychodzi i jeśli do tych wartości głęboko nie sięga, to jest to bardzo powierzchowna i płytka praca.
– antyhumanistyczny – poprawnie prowadzony coaching jest bardzo mocno nastawiony na człowieka, a jego cele są jakby produktem ubocznym
– mówieniem klientowi – możesz wszystko. Klient może tyle, na ile pozwalają mu jego zasoby, a coach wierzy w to, że klient ma zasoby wystarczające do tego, by osiągnąć upragniony cel. Tylko że jednym z kroków pracy nad celem jest pytanie „Czy ten cel jest realny?”, które daje dużą przestrzeń, wgląd i świadomość, że pewnych rzeczy osiągnąć się nie da.
– mówieniem klientowi – jesteś wspaniały, cudowny! Coach nie ocenia. Nie dzieli się opinią i w czystej formie – nie daje informacji zwrotnej! To do klienta należy ocena sytuacji i własnych działań.
– cyklem szkoleń!
– tym, co zrobił pan Mateusz Grzesiak pod koniec niniejszego nagrania.
http://www.swiatsiekreci.tvp.pl/23556791/coaching-szarlataneria-czy-sposob-na-zmiane-zycia
A co Ty sądzisz o coachingu? Co mówią Twoi znajomi? Masz ochotę skorzystać ze wsparcia coacha?
Napisz o tym w komentarzu!